Niestety porażką zakończył się nasz ostatni jesienny mecz ligowy. Lepszą drużyną okazał się sąsiad za rzeki ŁKS Łomża. W pierwszej połowie my przeważaliśmy czego efektem była bramka strzelona przez naszego wychowanka Chrzanowskiego. Niestety na drugą połowę wyszedł już tylko ŁKS . My myślami byliśmy chyba już na zakończeniu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Trzy bramki stracone po przerwie i rywale popsuli nam nieco humor przed bardzo przyjemną dalszą częścią dnia.
Na zakończeniu wiadomo jak to na zakończeniu, królował schabowy z frytkami (bez frytek dla osób z nadwagą ;) ). Jak i napoje wysoko p.............e. Runda została uznana za średnio udaną , bardzo kiepski start lecz im dalej w las było już trochę lepiej. Najważniejsze trzy punty zdobyliśmy chyba w Wasilkowie pokonując lidera sprawiając niemałą sensację w całym województwie. Żeby nie było tak słodko dodać należy, że nie obyło się bez frajerskich porażek typu Gieret Giby , Szudziałowo czy ŁKS właśnie.
Pod koniec drużyna postanowiła wyróżnić jeszcze kilka osób: za odkrycie sezonu został uznany Chrzanowski , młody chłopak, który przebojem wdarł się do pierwszego składu......
strzelił dwie bramki a w samym tylko meczu z Gibami mógł strzelić trzy. Chrzanik obiecał jednak, że popracuje nad siłą w nogach i na wiosnę takie sytuacje będzie wykorzystywał z palcem w nosie.
Wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym rozegrał Damian Kwiatkowski. Zielone płuca Fortów dorzucił kilka asyst i chyba dwie bramki. W moim odczuciu jednak sądzę, że nie pokazał jeszcze wszystkiego na co go stać. Mimo to od dziś może dumnie nosić przydomek Iron-mena naszej drużyny.
Najładniejsza bramka i tu już nie było tak jednogłośnie gdyż kilku strzelców zgłaszało swoje bramki jako te właśnie najpiękniejsze. Czy bramka Siekiery z Czyżewem :), Śmiary z Wasilkowem, Chrzanowskiego z Choroszczą, Lisa z Raczkami, Mackiewicza z Szudziałowem i wiele wiele innych. Po długich obradach jako dwie najładniejsze zsotały uznane : główka Jacka Lisa po pięknym podaniu Goska i przepiękny wolej z 25 metrów Pawła Mackiewicza.
Za wydarzenie rundy osobiście przyznaję wyróżnienie naszemu kapitanowi za radość po strzelonych bramkach w Choroszczy czym zaraził całą drużynę.Jak i zarząd za podwójny wyjazd do Wasilkowa. Dziś już wiem, że było to posunięcie specjalne żeby bardziej zintegrować drużynę
Na koniec kilka słów podziękowań dla pana Jarka Florczyka, który przestał być prezesem naszego klubu. Pan Jarek po kilku latach prezesowania niestety zrzekł się funkcji którą objął pan Stanisław Chaberek.
Przygotowania rozpoczynamy w styczniu a teraz trenujemy dwa razy w tygodni na hali. I tu trzeba się zastanowić czy dobrze, że sezon już się skończył gdyż formą na ostatniej gierce błysną Filipowicz strzelając wyrównującą jak i zwycięską bramkę dla swojego zespołu. Pokonując drużynę swego kolegi Pawła Goska. Zdjęcia z gierki w galerii.